Jak uchronić się przed porwaniem domeny? Poradnik praktyczny

Porwania witryny zdążają się wszystkim – nawet takim gigantom jak Amazon czy The New York Times. 

Coraz więcej przedsiębiorców wykazuje większą świadomość w zakresie ochrony swoich produktów czy usług, głównie przy wykorzystaniu wariantów ochrony przewidzianych w ustawodawstwie dotyczącym ochrony praw własności intelektualnej, w szczególności znaków towarowych. Jednak temat ochrony domen internetowych, przede wszystkim ze względu na brak jasnych regulacji, cały czas traktowany jest mniej uważnie. 

W mojej ocenie taka sytuacja wynika z panującego błędnego przekonania, że domenę jest łatwiej zarejestrować, z rejestracji wynikają mniejsze koszty, a ze względu na niższy koszt utrzymania, domena stanowi mniejszą wartość dla przedsiębiorstwa. Natomiast w przypadku utraty domeny, zawsze istnieje szansa, iż uda się w krótkim czasie wykupić i korzystać z domeny o podobnym brzmieniu. Takie stanowisko dużej części przedsiębiorców rozmija się całkowicie z oczekiwaniami klientów, którzy raczej kierują się przyzwyczajeniami, co powoduje, że utrata rozpoznawalnej domeny może wiązać się ze znacznymi stratami dla przedsiębiorców – czy to finansowymi, czy wizerunkowymi.

Z moich dotychczasowych doświadczeń w zakresie współpracy z przedsiębiorcami 
w kwestii doboru, ochrony i rejestracji domeny wynika, że przedsiębiorcy w dużej mierze po etapie zarejestrowania, zapominają lub pomijają całkowicie podstawowe aspekty związane z ochroną domeny na etapie jej utrzymania/korzystania. Dla ochrony domeny w rozumieniu przedsiębiorców wystarczające jest jej zarejestrowanie na dany podmiot, co z punktu widzenia realiów rynkowych jest bardzo ryzykownym podejściem.

Już na etapie doboru nazwy/adresu domeny przedsiębiorcy nie sprawdzają bądź sprawdzają pobieżnie dostępne adresy/rozszerzenia domen i decydują się na wykup jednej z nich, nie rozważając zabezpieczenia również w innych rozszerzeniach – np. com. czy eu. przez co narażają się na zajęcie domen o tej samej nazwie, ale w innym rozszerzeniu przez osoby trzecie. W takim przypadku domeny o tej samej nazwie z innym rozszerzeniem rosną na wartości, a osoby trzecie wykorzystują renomę i rozpoznawalność – pracę przedsiębiorcy, po to, by w odpowiednim czasie podjąć próbę odsprzedaży domeny po zawyżonej wartości bądź wykorzystać rozpoznawalność innego przedsiębiorcy dla przekierowania klienta na potrzeby promowania/zwiększania zasięgów dla swojej działalności. 

Po tym jak uda się zarejestrować domenę i dokonane zostaną wszelkie formalności, należy zapewnić ochronę poprzez utrzymanie należytych terminów płatności za utrzymanie domeny. Paradoksalnie niedotrzymanie terminów płatności jej jedną z z najczęstszych przyczyn jej utraty. 

Skuteczną metodą, ażeby ograniczyć ryzyko w powyżej wskazanym zakresie, jest prowadzenie rejestru domen oraz dbanie o bieżący/cykliczny ich monitoring– w szczególności pod kątem domen podobnych i w miarę możliwości ich wykupowania, jak również monitorowanie zbliżającego się zakończenia okresów rozliczeniowych z tytułu utrzymania domen.

Przedsiębiorcy często zapominają o tym, że rejestracja domeny zgodnej z prowadzoną działalnością wspiera ochronę domeny w zakresie mechanizmów przewidzianych przez kodeks cywilny – przedsiębiorca, którego prawo do firmy zostało zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne, w związku z czym zbieżność nazwy domeny z firmą przedsiębiorcy może także stanowić podstawę ochrony w przypadku wrogiego przejęcia bądź wykupu domen w innych rozszerzeniach, jeśli nazwa domeny będzie tożsama, a osoba trzecia wykorzystuje domenę do prowadzenia działalności. W przypadku, jeśli nazwa domena lub/i jej wygląd będzie podobna, co może spowodować np. wprowadzenie klientów w błąd, bądź gdy takie działanie innego przedsiębiorcy zagraża interesowi przedsiębiorcy lub klienta lub go narusza – na podstawie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Mechanizmem, który pozwala zabezpieczyć domenę jest także jej pośrednia ochrona przez rejestrację znaku towarowego słownego, który chroni nazwę domeny. To rozwiązanie staje się coraz bardziej popularne wśród przedsiębiorców. Osoba, której prawo ochronne na znak towarowy zostało naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła to prawo, zaniechania naruszania, wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści, a w razie zawinionego naruszenia również naprawienia wyrządzonej szkody – natomiast należy pamiętać, iż taka ochrona może być ograniczona, gdyż dla skuteczności tego mechanizmu wyświetlana strona powinna swoją treścią odpowiadać zakresowi ochrony dla towarów bądź usług, które chroni znak, chyba, że przedsiębiorca posiada znak renomowany.

Domeny należy traktować jako wartościowy składnik przedsiębiorstwa, który pomaga przedsiębiorcy budować markę i renomę w oczach odbiorców jego towarów czy usług. Strona internetowa zarejestrowana w danej domenie stanowi też pierwszy punktu kontaktu z klientem, a w niektórych przypadkach jest głównym kanałem dystrybucji produktów czy usług. Mając na uwadze powyższe, 
w braku odpowiedniego zabezpieczenia i wdrożenia odpowiednich mechanizmów, i nakładów pracy poświęconych na ochronę własnej domeny czy portfolio domen (przede wszystkim monitoringu domen), przedsiębiorca naraża się na dodatkowe koszty i straty związane z działaniem osób trzecich, które wykorzystają przeciwko niemu jego zaniechania. Brak szerszego spojrzenia na różne możliwości prawne przewidziane przez ustawodawstwo dla ochrony domeny i umiejętności ich wykorzystania, może skutecznie ograniczyć przedsiębiorcy argumenty służące do obrony bądź odzyskania domeny.


Witold Masionek
adwokat / of counsel
Witold Masionek posiada ponad 8-letnie doświadczenie w doradztwie dotyczącym szeroko pojętego prawa własności intelektualnej oraz nowych technologii – prawie własności przemysłowej, prawie autorskim, ochronie danych osobowych, prawie telekomunikacyjnym oraz prawie mediów.
Zobacz wszystkie artykuły tego autora